Ciekawe jak duża jest siła Internetu. Może warto to sprawdzić?
Skoro grupa nieznanych sobie osób nie połączona żadną wspólną ideą może dokonać spontanicznego „Flash mob” i w kilka godzin skrzyknąć się w sieci aby dokonać jakiegoś groteskowego happeningu w realu, to może i my moglibyśmy rozpropagować przez net coś co roboczo nazwałem „Weekendem bez TVN-u” w dniach 3-4 lipca 2010 roku?
Skoro bez żadnego dyrygenta, zupełnie spontanicznie i pod wpływem nastroju chwili nasi Rodacy potrafili wygwizdać z krakowskiego telebimu program stacji TVN nadawany w dniu pogrzebu prezydenckiej pary na Wawelu, oraz Stokrotkę chcącą zapalić znicz pod Pałacem Prezydenckim to może i taka demonstracja niechęci do manipulatorów się uda?
Tym bardziej że ostatni wieczór wyborczy w wykonaniu oficerów frontu ideologicznego zatrudnionych w „imperium Waltera i Wejcherta” dowiódł że z ich strony żadnej smoleńskiej refleksji nie ma się co spodziewać. Czyli takie nasze małe „Zabierz babci pilota od dekodera N”.
Jakieś pomysły?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz