Podstronice


piątek, 23 kwietnia 2010

Rosyjska ruletka czyli jak nam Ruscy wybiorą prezydenta.

Nie jest to już dzisiaj pewnie do udowodnienia, ale jeśli o mnie chodzi to uważam że wybory w 2007 roku wygrała Platformie zapłakana Sawicka.
Dzisiaj wydaję się to już nieważne, ale z drugiej strony czy to wiadomo co jest ważne a co nie?
Nie wiadomo...
To że była to jedna, wielka granda i hucpa mamy akurat okazje sprawdzić dzisiaj w każdej gazecie i na każdym internetowym portalu informacyjnym, ale przecież zegara nie cofniemy. A wierzę że wielu z tych lemingów, którzy się na te lipne łzy platformerskiej lodziary dały nabrać, dzisiaj chętnie by ten zegar cofnęły. Przynajmniej mielibyśmy pewnie dzisiaj swojego Prezydenta żywego, że już nie wspomnę o pozostałych 95 pasażerach feralnego lotu.
Wszystko to co się dzieję w Polsce i w Rosji - a co jest związane z katastrofą pod Smoleńskiem - zakrawałoby na ponury żart, gdyby nie to że nawet ponure żarty mają swoje granice. Tu wszelkie granice zostały po stokroć przekroczone, a to jak zachowują się naczelne organy Państwa sprawia że należy uznać że Polski jako zorganizowanego bytu państwowego chyba już nie ma.
Po katastrofie w której ginie polski Prezydent, jego małżonka i połowa najważniejszych osób w państwie pełną kontrole nad terenem katastrofy, szczątkami samolotu, ciałami ofiar, rejestratorami lotu, rzeczami osobistymi należącymi do ofiar i Bóg wie czym jeszcze przejmują służby mocarstwa o którym można powiedzieć i napisać wszystko ale nie to że jest to normalny, demokratyczny kraj będący z Polską w normalnych, sąsiedzkich stosunkach. Nasza prokuratura zminimalizowała swój udział w tym śledztwie do roli rzecznika prasowego putinowskiej komisji!!!

W Polsce kontrolę nad urzędem Prezydenta przejmuję Marszałek Sejmu będący zupełnym przypadkiem najpoważniejszym konkurentem do prezydenckiego fotela w nadchodzących wyborach i również przypadkiem będący żywotnie zainteresowany zdobyciem pewnego dokumentu, którego jedynym dysponentem był dotychczas zmarły właśnie Prezydent. Marszałek tak bardzo nie może się doczekać uzyskania kontroli nad pękiem prezydenckich kluczy do belwederskich biurek i szafek, że nie czeka nawet z przejęciem obowiązków głowy Państwa aż ktokolwiek ogłosi że Prezydent faktycznie nie żyję!
Po drodze przytrafiają się niewyjaśnione rewizje, giną dokumenty, laptopy i generalnie każdy kto chce, robi co chce.

A jak tam sprawa z wyjaśnianiem przyczyn katastrofy?
Jakoś lecie, panie dzieju.

Już tam Rosjanie coś wyjaśniają , a jak wyjaśnią to nam przecież powiedzą jak to naprawdę było, bo się przecież właśnie z nimi jednamy. No przecież puścili "Katyń" w telewizji, a sam Putin z trudem przełamując obrzydzenie przytulił naszego Tuska, to chyba już wszystko między nami gra i chyba mamy wreszcie tą przyjaźń?
Zresztą, nie minęło przecież nawet dwa tygodnie a już się wyjaśniło że tak naprawdę to ten Tupolew spadł ponad kwadrans wcześniej niż wszyscy myśleli!
Czyli postęp w śledztwie jest!
Co prawda, ten brakującym kwadrans to wyliczyła wcześniej grupka łebskich blogerów na Blogpressie, ale przecież i rosyjska komisja pod przewodnictwem samego Cara Putina prędzej czy później też miała szansę na to wpaść.

Dość tych biadoleń, zmierzam do pointy.
Tak sobie teraz myślę, że te wszystkie ruskie dezinformację mające namącić nam maksymalnie w głowach, to bezczelne położenie łapy na wszystkich dowodach w sprawie, te kolejne wersję o ilości podchodzeń do lądowania, stanie umysłowym naszych pilotów, ich znajomości rosyjskiego i uległości względem nacisków naszego Prezydenta, który słynie przecież z tego że podczas każdego lotu rządowym Tupolewem nic innego nie robi tylko smędzi za uchem pilotowi: "no daj chwilkę poprowadzić", te kolejne wersję o gęstości mgły nad lotniskiem mają tylko jeden cel: doprowadzenie do tego żebyśmy pogodzili się z tym, że będzie tak jak nam ruscy kagiebiści powiedzą że było.
Nie na darmo słowo mgła brzmi po rosyjsku: tuman. Tak ma właśnie być - mamy wszyscy stać się tumanami, którym ruski kagiebista w pewnym momencie powie co maja myśleć.
I idę o zakład że pełne oświadczenie o przyczynach katastrofy zostanie nam udostępnione na dwa dni przed terminem wyborów, jak tylko zapadnie u nas ta idiotyczna cisza wyborcza.

A teraz, na koniec proszę zerknąć do góry tekstu i sobie przypomnieć od czego zacząłem tą notkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz