Podstronice


poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Wielka Księga Publicznej Blagi czyli krótki kurs WKPB (1)

Tak się jakoś złożyło że w swojej zawodowej przeszłości miałem trwający blisko dekadę epizod polegający na współpracy z jedną z większych na naszym rynku korporacji finansowych. Ta współpraca wymuszała na mnie dosyć częste uczestnictwo w przeróżnych szkoleniach i kursach.
Większość z tych szkoleń były to tzw. "szkolenia sprzedażowe", których integralną częścią były przeróżne treningi manipulacji (NLP) mające na celu kierowanie ludzkimi emocjami w takim kierunku aby nakłonić potencjalnego klienta firmy do nabycia jej produktu.
To czego się dowiedziałem na tych szkoleniach na zawsze odmieniło moje podejście do takich spraw jak reklama, marketing ale też i np. telewizyjny przekaz medialny.

Skoro w jakimś zakresie posiadłem już tą wiedzę i jak sądzę dosyć dobrze sobie radzę z rozpoznaniem kiedy ktoś za pośrednictwem telewizyjnego przekazu stara się ze mnie zrobić posłusznego jego woli jednokomórkowca to postanowiłem się tą moją wiedzą właśnie teraz odrobinę podzielić.
Pora jest moim zdaniem odpowiednia bo jak zdążyłem zauważyć, właśnie od dzisiaj stacja TVN rozpoczęła swój kolejny festiwal manipulacji. Oczywiście powód jest wszystkim znany - Jarosław Kaczyński od dzisiaj jest oficjalnym kandydatem PiS na urząd Prezydenta Rzeczpospolitej.

Ponieważ nie jestem człowiekiem zbyt poukładanym będę to robił na swoich zasadach czyli... bez żadnych zasad. Po prostu w każdym kolejnym odcinku zainicjowanego cyklu, który będzie miał zawsze ten sam tytuł i kolejny numer, zajmę się jakimś jednym, konkretnym przykładem wziętym z życia (a właściwie z tej jego części, która jest jego medialną rzeczywistością równoległą), który króciutko i w miarę przystępnie postaram się tak opisać, aby potencjalna siła rażenia podobnej manipulacji użytej w przyszłości została jeśli nawet nie skutecznie zneutralizowana to przynajmniej poważnie osłabiona.

Na pierwszy ogień pójdzie manipulacja słowna zastosowana przez prowadzącą wczorajsze wydanie "Faktów TVN" Justynę Pochanke. Otóż mający w zasadzie tylko prosty ładunek informacyjny news o tym że kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na urząd Prezydenta Polski będzie Jarosław Kaczyński opatrzyła ona na końcu rzuconym jakby od niechcenia niewinnym zdankiem, które brzmiało: Czy Jarosław Kaczyński przekuję kapitał współczucia na wyborczy kredyt?

Rozbierzmy to jakoś.
Co my tu mamy? Otóż pierwsza rzecz to forma pytająca. Jeśli takie zdanie jest wypowiedziane w formie pytania to w potencjalnym słuchaczu zostaję uśpiona czujność na manipulację. Ludzie z natury uważają że w pytaniu nie ma manipulacji przypisując taką cechę zawsze zdaniom twierdzącym. Ba, uważają że trzeba zwiększyć czujność jeśli jest to nie tylko zdanie twierdzące, ale też wtedy gdy twierdzenie jest zbyt kategoryczne. W przypadku pytań jesteśmy spokojni jeśli chodzi o intencję, bo ten ktoś kto pytanie zadaję, pytając ustawia się jakby na niższym od nas pułapie. Skoro pyta, to znaczy że nie jest pewny swego. A więc nie jest groźny.
Proste?
Proste i skuteczne - działa doskonale jeśli się tylko tego wszystkiego nie wie.

Kolejna sprawa: słowa.
Kluczowe słowa w tym zdaniu to słowo: "współczucie" i słowo: "kredyt".

Piękne słowo "współczucie", użyte w tym konkretnym przypadku ma za zadanie wtłoczyć w naszą podświadomość że Jarosław Kaczyński chce na nas dokonać takiego samego gwałtu jakiego dokonuję na nas czasem np. natarczywy obszarpaniec pachnący przetrawionym alkoholem, który próbuje wydębić od nas dwójkę uwięzioną w metalowym koszyku kiedy pakujemy nasze zakupy na parkingu pod marketem do bagażnika naszego samochodu, czyli że chce nas nabrać na lipną litość.

Słowo: "kredyt", użyte umiejętnie w powiązaniu ze słowem "współczucie" ma dwa zadania:
Pierwsze to zadanie skorelowania naszego poparcia dla tego konkretnego kandydata z czymś, z czego być może nie będzie mógł lub chciał się wywiązać.
Bo kredyty się bierze, ale czasem się nie ma ochoty ich spłacać! A w tym konkretnym przypadku wiadomo kto daję, a kto bierze. Dajemy na kredyt MY, a pożycza od nas JAROSŁAW KACZYŃSKI.

Odda?
Nie wiadomo, ale skoro wydębił od nas coś na współczucie, to pewnie nie będzie łatwo od niego odebrać co nasze. Prawda?

A drugie zadanie? Tu sprawa jest trudniejsza bo i aluzja jest na wyższym poziomie emocji. Chodzi mianowicie o to żeby przedstawić Jarosława Kaczyńskiego jako człowieka zimnego i wyrachowanego, nie posiadającego żadnych ludzkich uczuć.
Proszę zauważyć że słowo "współczucie" należy do katalogu słów, że tak się wyrażę "humanistycznych". Kojarzy się z empatią, człowieczeństwem i z czyimś dobrym charakterem.
Jarosław Kaczyński czerpie z naszego współczucia i na co je zamienia?
Słowo: "kredyt" jest jednoznacznie przypisane do zimnego języka finansów, do pieniędzy, lichwy i generalnie kłopotów. My mu dajemy miłość, emaptię, serce na dłoni, współczujemy mu w jego niedoli, a on to wszystko zupełnie na zimno zamienia na brzęczącą monetę.
Judasz jeden!

Takie jedno zdanie a tyle ukrytych podtekstów!
Czy ja aby tu z kogoś nie robię balona?

No cóż, proszę mi zaufać (na kredyt - a jakże!)i zasiąść jutro wygodnie przed telewizorem. Będziemy razem oglądać jak Justyna Pochanke poprowadzi jutrzejsze "Fakty TVN". Ja poszukam sobie tematu na kolejny wykład, a szanowny czytelnik mojego "kursu" sprawdzi czy z tą wiedzą w którą go uzbrajam jest jakoś inaczej niż zwykle.



Na zakończenie poruszę jeszcze jedną sprawę, która mogłaby przyjść komuś do głowy: czy to możliwe żeby prezenter prowadzący taki serwis był tak wyszkolony, aby sypać takimi manipulacjami ad hoc, z głowy?
Odpowiedź jest w zasadzie twierdząca, ale jeśli by mnie ktoś zapytał co ja o tym myślę, to bym mu odpowiedział że w przypadku takich programów jak główne wydanie dziennika akurat w tej konkretnej stacji, to raczej nie do uwierzenia. Myślę że jest tam grupa speców od tele-manipulacji, którzy układają dokładny scenariusz każdego wydania i każde takie zdanie jest wycyzelowane do ostatniego przecinka. Dlaczego tak myślę?
Bo to zdanie, które dzisiaj omawiałem to majstersztyk. A Pochanke to tylko Pochanke.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz